Ekstraklasa: dwa gole w starciu Wisły Płock z Górnikiem Zabrze. Takiego otwarcia sezonu dawno nie było

2019-07-23

Z sześciu rozegranych w weekend spotkań pierwszej kolejki Ekstraklasy gospodarze nie wygrali żadnego
 W poniedziałek nie odwrócili tej passy także piłkarze Wisły Płock
Pierwsze dziesięć minut spotkania było nad wyraz spokojne, zawodnicy ograniczali się do podań między sobą, nie wypracowując żadnej sytuacji. W 13. minucie w poprzeczkę trafił Paweł Bochniewicz, piłkę próbował wypiąstkować Bartłomiej Żynel, ale trafił Szymona Matuszka w głowę. Sędzia ukarał płockiego bramkarza żółtą kartką i podyktował rzut karny. Jedenastkę w 15. min wykonywał Igor Angulo, ale znakomicie zachował się Żynel, który wybił piłkę na rzut rożny.

W 16. min kontrę Wisły zatrzymał Erik Janza, za co dostał żółtą kartkę, a podyktowany rzut rożny wykonał Dominik Furman. Strzelona przez niego piłka spadła na głowę Alana Urygi, który trafił w poprzeczkę.

Te pięć minut spotkania było najciekawszą częścią pierwszej połowy, nie licząc strzału w 31. min Alasana Mnneha i w 45. Kamila Zapolnika. Obydwie akcje zakończyły się obronami Żynela.

Niesamowity początek drugiej połowy

Tuż po wznowieniu gry Przemysław Wiśniewski sfaulował w polu karnym Oskara Zawadę, a sędzia pokazał na jedenastkę. Rzut karny w 48. min na gola zamienił Dominik Furman.

W 64. min za Giorgi Merebaszwilego wszedł na murawę Olaf Nowak i w jedenastej sekundzie nowy nabytek Wisły miał szansę strzelić bramkę, uderzając piłkę płasko z siedmiu metrów, ale ta trafiła w bramkarza gości.

Gospodarze mieli znacznie więcej sytuacji do strzelenia bramki. Kolejną stworzył Furman w 70. min strzelając z woleja, a od straty drugiego gola uratował gości Paweł Bochniewicz.

W 75. min piłkarze Górnika przeprowadzili akcję zaczynając od faulu na Mateuszu Szwochu, a zdobytą piłkę Łukasz Wolsztyński podał do Igora Angulo. Hiszpan ruszył w kierunku bramki i umieścił piłkę w siatce. Chwilę trwało sprawdzanie, czy zdobywca bramki w momencie otrzymania podania nie był na pozycji spalonej. Zdaniem sędziego VAR gol był zdobyty prawidłowo.

W 81. min szansę na odzyskanie prowadzenia miał Nowak, dla którego była to już trzecia stworzona sytuacja. Tym razem młody napastnik powinien podać do wybiegającego na czystą pozycję Szwocha, ale zdecydował się sam strzelać. W doliczonym czasie gry szansę na zmianę wyniku mieli też goście, ale gospodarze dopilnowali, żeby nie stracić gola.

Po meczu powiedzieli: 

Marcin Brosz (trener Górnika): "Na pewno bardziej mi się podobała druga połowa, w której było więcej sytuacji, więcej się działo na murawie. Tak naprawdę ten mecz mógł się skończyć każdym rezultatem, dzisiaj mamy podział punktów. My też byśmy chcieli, aby nasz zespół zawsze prezentował się tak jak dzisiaj w drugiej połowie. Czeka nas jeszcze dużo treningów, by być lepszym zespołem niż dzisiaj pokazaliśmy. Tak ogólnie dzisiaj plusem była ilość naszych strzałów w światło bramki. Możemy być zadowoleni, że na trudnym terenie stworzyliśmy sobie tyle sytuacji".

Patryk Kniat (drugi trener Wisły): "Myślę, że mecz mógł się podobać. Z perspektywy ławki działo się dzisiaj wszystko. Moim zdaniem trochę za dużo było kontrowersji w dzisiejszym meczu, przy sytuacjach bramkowych, faul na Zawadzie w polu karnym bez żółtej kartki, wcześniej Janza za faul na Rzeźniczaku również bez upomnienia, za chwile ma żółtą kartkę za zagranie ręką. W sytuacji bramkowej dla Górnika zauważyliśmy z ławki trzy kontrowersje. Najpierw faul na Zawadzie, potem na Szwochu i następnie wracający ze spalonego zdobywca bramki – Igor Angulo. Reasumując trzeba szanować ten punkt, bo ta kolejka pokazała że żaden gospodarz nie wygrał. Nam się udało zdobyć punkt na inaugurację sezonu i jesteśmy z niego zadowoleni".

Wisła Płock - Górnik Zabrze 1:1 (0:0).

Bramki: 1:0 Dominik Furman (48-karny), 1:1 Igor Angulo (75)


Sędzia: Marek Raczkowski (Warszawa).

Wisła Płock: Bartłomiej Żynel - Jakub Rzeźniczak, Michał Marcjanik, Alan Uryga, Piotr Tomasik - Damian Rasak, Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili (63. Olaf Nowak), Mateusz Szwoch (88. Mikołaj Kwietniewski) - Alen Stevanovic, Oskar Zawada (85. Patryk Stępiński).


Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulic, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Kamil Zapolnik, Szymon Matuszek (70. Maciej Ambrosiewicz), Mateusz Matras (86. Filip Bainovic), Alasana Manneh (46. Łukasz Wolsztyński) - Jesus Jimenez, Igor Angulo.

Czytaj więcej: Falstart Legii. Vuković: nie ma co płakać po jednym meczu 
Wyniki meczów 1. kolejki Ekstraklasy piłkarskiej:

2019-07-19:
ŁKS Łódź - Lechia Gdańsk 0:0 
Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok 0:3 (0:2) 
2019-07-20:
Piast Gliwice - Lech Poznań 1:1 (1:0) 
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:1 (0:0) 
Raków Częstochowa - Korona Kielce 0:1 (0:0) 
2019-07-21:
KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia Kraków 1:1 (1:1) 
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 1:2 (0:0) 

2019-07-22:
Wisła Płock - Górnik Zabrze 1:1 (0:0)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1. Jagiellonia Białystok 1 1 0 0 3-0 3 +3
2. Pogoń Szczecin 1 1 0 0 2-1 3 +1
3. Korona Kielce 1 1 0 0 1-0 3 +1
. Śląsk Wrocław 1 1 0 0 1-0 3 +1
5. Cracovia Kraków 1 0 1 0 1-1 1 
. Górnik Zabrze 1 0 1 0 1-1 1 
. KGHM Zagłębie Lubin 1 0 1 0 1-1 1 
. Lech Poznań 1 0 1 0 1-1 1 
. Piast Gliwice 1 0 1 0 1-1 1 
. Wisła Płock 1 0 1 0 1-1 1 
11. Lechia Gdańsk 1 0 1 0 0-0 1 
. ŁKS Łódź 1 0 1 0 0-0 1 
13. Legia Warszawa 1 0 0 1 1-2 0 -1
14. Raków Częstochowa 1 0 0 1 0-1 0 -1
. Wisła Kraków 1 0 0 1 0-1 0 -1
16. Arka Gdynia 1 0 0 1 0-3 0 -3
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze

Mecze w następnej kolejce:

2019-07-26:
Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin (18.00)
Lech Poznań - Wisła Płock (20.30)
2019-07-27:
Cracovia Kraków - ŁKS Łódź (17.30)
Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa (20.00)
2019-07-28:
Korona Kielce - Legia Warszawa (15.00)
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków (17.30)
Śląsk Wrocław - Piast Gliwice (17.30)
2019-07-29:
Pogoń Szczecin - Arka Gdynia (18.00)

ah

źródło: polskieradio24.pl

Zobacz więcej wiadomości na temat:   #aktualności   #sport